Łososia jadłam już na wiele sposobów i za każdym razem przekonana o jego szlachetności tłumaczyłam sobie, że chociaż nie przepadam za nim to jednak warto czasem się poświecić i go zjeść. Ostatnim razem przyrządzając łososia wpadł mi w ręce ajvar - i pomyślałam - dlaczego nie? I tak oto łosoś, który miał być kolejny raz pospolitym łososiem ze szpinakiem stał się daniem, które zapewne w niedługim czasie powtórzymy na obiad.
- 300 g filetu z łososia ze skórką
- pół woreczka świeżych liści szpinaku
- 3 łyżki ajvaru
- cytryna
- 2 ząbki czosnku
- 3-4 łyżki oliwy z oliwek
- sól, pieprz
- opcjonalnie ser grana padano
Łososia umyć, osuszyć ręcznikiem, oprószyć solą, pieprzem i skropić lekko sokiem z cytryny. Na patelni rozgrzać oliwę, dodać czosnek, przesmażyć ok. minuty a następnie dorzucić szpinak. Doprawić solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Dusić 10 minut. Do naczynia żaroodpornego wlać odrobinę oliwy, położyć na niej filet z łososia skórą do dołu a następnie posmarować go ajvarem. Na ajvar wyłożyć szpinak i jeszcze raz skropić sokiem z cytryny. Zapiekać w piekarniku nagrzanym do 180stopni ok. 20 minut.
Co warto wiedzieć?
Łosoś norweski, którego zazwyczaj spożywamy, o pięknej krewetkowej barwie mięsa, jest odmianą hodowlaną. Kolor ten zawdzięcza miedzy innymi paszy, którą jest karmiony.
Rzadko spotykany łosoś bałtycki jest żółtawy. Przed wojną powszechny był w wodach polskich rzek i Bałtyku, dziś stanowi populację zagrożoną wyginięciem. Choć nasi politycy nawołują by kupować nasze rodzime ryby, WWF apeluje by nie kupować łososi pochodzących z naturalnie rozmnażających się populacji
bałtyckich, ponieważ są one poważnie zagrożone i wymagają szczególnej
ochrony, aby ich populacja mogła się odbudować. Zainteresowanych tematem odsyłam do "rybnego" poradnika WWF
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz