Od kilku dni "chodzi" za mną coś ostrego. Dlatego w końcu musiałam coś ukręcić. W mgnieniu oka powstało coś niesamowicie pysznego i pikantnego. Może być dobrą propozycją na szybki obiad jak i romantyczną kolację.
- 80 g makaronu typu chow mein
- 150 g fileta z piersi kurczaka
- pół puszki kukurydzy
- kilka różyczek brokuła
- łyżka mąki ziemniaczanej
- łyżka ziaren sezamu
- 2 ząbki czosnku
- 3 łyżki kiełków fasoli mung
Sos:
- 60ml sosu sojowego
- 60ml wody
- łyżka masła orzechowego
- łyżka brązowego cukru
- sok zpołowy cytryny
- 3 łyżeczki oleju z pestek dyni
- łyżeczka pasty z chilli lub ostra papryczka
Makaron ugotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Brokuły zblanszować około 2 minut w gotującej się wodzie. Składniki sosu połączyć w rondelku i doprowadzić do wrzenia mieszając. Kurczaka pokroić w paski, doprawić zmiażdżonym czosnkiem i dodać do niego mąkę ziemniaczaną. Na patelni lub w woku rozgrzać odrobinę oliwy, przesmażyć na niej lekko mięso, a następnie wlać sos. Wszystko chwilę gotować na dużym ogniu, by sos się lekko zredukował. Następnie dodać kukurydzę, kiełki, makaron. Wszystko dokładnie wymieszać, dodać brokuły i na koniec posypać ziarnami sezamu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz